Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2023

Samochodowo

Jakiś czas temu pojawił się temat zakupu nowego-starego samochodu. Zacząłem poszukiwania od pewnej marki z Bawarii, co do której zawsze się zarzekałem, że nigdy nie kupię. Nie kupiłem X1, ale nie dlatego, że to BMW, ale nic sensownego nie mogłem trafić. Jak już znalazłem coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało nie najgorzej, to okazywało się, że auto jest po solidnym dzwonie. A wymagania miałem konkretne: określony budżet, mocny silnik, napęd 4x4 i automatyczna skrzynia biegów. Dlaczego automat ? Bo tak. Kiedyś jeździłem i mi się spodobało. Poza tym  mamy 3 dekadę XXI wieku, ileż można machać tym drążkiem. Kupić się w końcu udało, ale budżet przekroczony o 20% no i marka na F. A jak wiadomo, samochodów na F* kupować nie należy. Ale jeżdżę nim już jakiś czas, nakręciłem sporo kilometrów i kurcze fajny ten Fredi. Frajda z jazdy niesamowita. *) Fiaty, Fordy, francuskie i folcwageny

Samotność

 "Samotność jest jak bliski brzeg, przy którym toniesz, chociaż dobywasz resztek sił, by dotrzeć tam. I nagle Twoje serce wie: to już po sezonie. Choćbyś dopłynął też byś był zupełnie sam." Tak śpiewał kiedyś Kapitan Nemo.  Ja nie wiem czym jest samotność, bo nie znam już innego uczucia. Tak do niej przywykłem, że nie odczuwam nawet dyskomfortu z tego powodu. MPŻ zadbała o to, abym, nie miał żadnych kolegów, a tym bardziej przyjaciół. Cenzuruje moje rozmowy z innymi ludźmi, ot na przykład: w u biegłym roku pogadałem chwilę z kuzynem o silnikach samochodowych, to potem w domu się na mnie za to wydarła, że o czym my rozmawiamy. Krzyczała, że rozmawiać należy o życiu, a nie o samochodach. Żadnego hobby też nie toleruje - zejście do piwnicy, aby podłubać z pół godziny przy rowerze owocuje awanturą. Nasuwa się oczywiste pytanie, co ja jeszcze robię w tym małżeństwie. Ano nie mam kurwa dokąd iść. I nawet nie mam siły. 

Czas wyrwany

Obraz
 
Był tu już kiedyś taki, nieprawdaż ? No to jestem z powrotem. Oczywiście w gorszej kondycji psychicznej, starszy itede.